Bez rezultatu.
Gdy wyjeżdżał na drogę, zadzwonił telefon komórkowy. Usłyszał miły, kobiecy głos: - Dane? - Tak? - Tu Katia. Z „Legs". Zatrzymał samochód. - Cześć, Katia, dziękuję, że zadzwoniłaś. Rozpoznałaś kogoś na tych zdjęciach? - Tak. - Która fotografia? - zapytał. Westchnęła. - Widuję tak wielu ludzi. Wszyscy wydają mi się znajomi. Każda twarz z tych fotografii wydaje mi się znajoma. Pokaż mi średniowieczny portret, a też wyda mi się znajomy. - Równie dobrze mogłaś więc widzieć tych ludzi i nie widzieć. - No cóż, tak. 287 - Dziękuję, Katiu. Chciał już się rozłączyć, gdy usłyszał jej głos: - To dotyczy wszystkich, ale jednego znam na pewno. Przychodzi już od miesięcy. Dane poczuł, że serce zabiło mu szybciej. - Kto? - zapytał. Gdy usłyszał odpowiedź, zacisnął rękę na kierownicy. - Kelsey? Cindy wpadła do sypialni w chwili, gdy jej przyjaciółka przestała krzyczeć. - Co się stało? Twarz w oknie. Czy na pewno ją widziała? Teraz po szybie łaziła jaszczurka. W miejscu, w którym widziała twarz albo przynajmniej cień głowy. Bardzo duża jaszczurka. - Jaszczurka - powiedziała Kelsey. - Co? - Jaszczurka, duża, jest na oknie. - Krzyczałaś z powodu jaszczurki? - zapytała z niedowierzaniem Cindy. - Widujesz je ciągle, przez całe życie. Kelsey? Kelsey? Nadal drżała i była blada. Nie miała pojęcia, czy wpada w obłęd, czy rzeczywiście widziała w mroku twarz. Spojrzała na Cindy. - Czy Larry już wrócił? Jak się tu dostałaś? - Larry wróci lada chwila. Nie odpowiadałaś na pukanie, więc otworzyłam swoim kluczem. Kelsey, może powinnaś wrócić do domu, może ta sprawa z Sheilą źle na ciebie działa. Wkładasz w to tyle serca i... 288 - I co? Cindy pokręciła głową. - Nie wiem. Ktoś do ciebie strzelał pod wodą. Teraz widzisz twarze w oknie. Zaczynam się o ciebie