– Lucy, tu liczy się czas.

  • Ludowit

– Lucy, tu liczy się czas.

15 April 2021 by Ludowit

Położyła podręcznik obok łóżka. – Na pewno nie masz połamanych żeber? Nie masz przebitej opłucnej? – Żebra są w porządku. Płuca też. Denerwował ją, ale widziała, że mówienie sprawia mu duży wysiłek. Obejrzała ranę nad okiem. – Przydałoby się kilka szwów – mruknęła, on jednak milczał, więc uznała temat za zakończony. – Będę musiała oczyścić te rany. – Wymyły się w strumieniu. – Tamta woda, choć czysta, nie ma właściwości odkażających. Spojrzenie Sebastiana znów pociemniało. Lucy wyczuwała, że jej pacjent jest u kresu cierpliwości. Było oczywiste, że nie lubił być zdany na czyjąś łaskę. – Muszę znaleźć jeszcze kilka rzeczy – mruknęła i pochyliła się nad pudełkiem. Gdy po chwili podniosła głowę, Sebastian już spał albo stracił przytomność. Usiadła na brzegu łóżka i pochyliła się nad nim. Oddychał normalnie, widocznie więc usnął. Tym lepiej, pomyślała. Szybko zamoczyła sterylną gazę w środku dezynfekującym, oczyściła najgorsze zadrapania i posmarowała je maścią z antybiotykiem. Głowę trzeba było obandażować. Starała się robić to jak najdelikatniej. Gdy skończyła, Sebastian otworzył jedno oko. – Siostro Lucy. – Nie spałeś? – zdziwiła się. – Wydawało mi się, że będzie lepiej, jeśli będę udawał, że śpię. Ty mniej się denerwowałaś, a ja nie musiałem czekać pół nocy na opatrunek. – Wcale nie jestem zdenerwowana, Redwing – odrzekła. – Jasne – uśmiechnął się z rozbawieniem. – Widzę, że ten upadek nie zaszkodził ci aż tak bardzo – mruknęła, zsuwając się z łóżka. – Chcesz środek przeciwbólowy, czy też wolisz, jak na prawdziwego mężczyznę przystało, zwijać się w mękach przez całą noc? – Wezmę tabletki, jeśli będzie na nich wypisana nazwa. Lucy rozzłościła się. – Do diabła, czyżbyś sądził, że to ja zepchnęłam cię do wodospadu?! Nie odpowiedział. Złożyła to na karb jego kiepskiego stanu i chwilowej niepoczytalności, bo była pewna, że nawet człowiek, którego profesja zmuszała do cynizmu i paranoidalnej podejrzliwości, nie mógłby na serio przypuszczać, że ona mogłaby kogokolwiek zranić. Dopiero teraz, gdy największy kryzys minął, dotarła do niej treść tego, co się stało. – Czy naprawdę myślisz, że to wcale nie był wypadek? – Nie był. – Ale nie masz stuprocentowej pewności? To mogły być dzieci, albo zbocze samo się osunęło... – Może. Widziała jednak, że w to nie wierzy. Oczywiście. Wyszkolono go w taki sposób, że dostrzegał tylko najciemniejszą stronę życia.

Posted in: Bez kategorii Tagged: korektor na sińce pod oczami, balsamy antycellulitowe, fryzura krótkie cienkie włosy,

Najczęściej czytane:

- Matthew, mówi Zuzanna. Przepraszam, ale... -

Czy Sylwia...? - Nie, nie chodzi o Sylwię. Musisz tu przyjechać. - To znaczy gdzie? - Bolała go głowa. - Do szpitala? ... [Read more...]

- Chcesz mnie tu zostawić?

- Tak. Jesteś dorosły, dasz sobie radę. Wsiadła na harleya. Silnik zaryczał. Jeszcze nigdy nie czuła takiej ulgi jak teraz. ... [Read more...]

- Och, przestań! - jęknęła Imo.

- Ale naprawdę! I mama także go kocha. - Mama nie zawsze wie, co dla niej najlepsze - odezwała się Flic takim tonem, jakby powierzała jej tajemnicę. - To my jesteśmy dla ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 czescibmw.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste